JEST ZAGROŻENIE? GDZIE JEST OCHRONA?

Pan Prezydent Krzysztof Hildebrand w swoim gabinecie i odwiedzający – autor tekstu.

W czasie, skądinąd sympatycznej Nocy Muzeów można było wejść obwieszonym tobołami i zrobić sobie zdjęcie z Prezydentem, zwiedzić ratusz. Porzucenie część ekwipunku nie jest problemem. Wchodziłem obwieszony torbami i

kolega z plecakiem. Takich osób mogły być setki. Nikt nie pytał o zawartość, nikt nie zaglądał, i nikt nie wyglądał na przestraszonego.

To bardzo dobrze, że Pan Prezydent wychodzi do ludzi, ale czytając pełne zgrozy informacje o lawinie maili z groźbami i podłożonej bombie spodziewałem się czegoś innego. Czas zadać sobie pytania: czy mamy do czynienia z zagrożeniem czy próbą jego stworzenia na inne potrzeby? Czy na pewno te maile, które niewątpliwe przychodzą są groźbą karalną
(warunkiem jest poczucie zagrożenia)? Czy ich rola nie jest inna, niż się pozornie wydaje?

Nie wszyscy śledzą wydarzenia i komentarze w internecie. Nie wszyscy wiedzą, że od marca 2021 roku mamy do czynienia na lokalnych serwisach z grupą oszustów internetowych działających pod fałszywymi nazwiskami wmawiających, że agresja została wywołana hejtem. Hejtem, którego nigdy nie było i nikt go nie widział. To samo możecie Państwo przeczytać w pulsieWejherowa – gazecie, w której Was mamiono przez ponad 10 lat, i robi to się nadal. Tam też można było przeczytać artykuł/rozmowę z Panem Wojciechem Kozłowskim, która zapowiadała taki przebieg zdarzeń. Dalsza krytyka może doprowadzić do tragedii – czyli przestańcie? Czas na refleksję, uczciwą i logiczną. Przed tą gazetą była Panorama Powiatu Wejherowskiego, w której w ten sam sposób manipulowano czytelnikami i realizowano propagandę władzy pod szyldem Wolę Wejherowo. To w sumie już ok. 20 lat.

Krytyka władzy jest normą, z której niestety w Wejherowie przestano korzystać. To być może doprowadziło do niekorzystnych, a na pewno kontrowersyjnych działań, o których mało kto wie, a nikt już nie informował. Na wejherowskim szczycie zawarto polityczny pakt, za który przy każdej okazji będę „dziękował” Panu Jackowi Gafce. Są też inni, którzy zamilkli w imię własnych wąskich spraw – swoje załatwili i cisza. Wcześniej wypadali z ratusza z jałmużną i wypiekami na twarzy. Wszystko zamilkło, cisza w mediach, cisza w radzie miasta – jesteśmy w raju. Nie! Nie jesteśmy, jesteśmy tam gdzie nigdy nie powinniśmy się znaleźć, gdzie wypaczono rolę radnych, dziennikarzy, reporterów serwując nam papkę. Ten raj to polityczny interes i wysoko postawiony działacz Wolę Wejherowo piszący pod pseudonimem. Sponsorem tego menu jest społeczeństwo, my oczywiście. Cisza kosztuje, przecież trzeba zarabiać i żyć. Urząd Miasta i spółki komunalne są płatnikiem, zlecają bardzo dużo tym podmiotom i płacimy żebyście przypadkiem nie zobaczyli, jak też bywa gorzej, kontrowersyjnie i źle.

Nikt nie chce czytać złych informacji, ale może lepiej żeby nie było niewłaściwych działań. Każdy musi robić swoje, a korzyści z właściwego traktowania mediów Państwo możecie zobaczyć na własne oczy teraz i w przyszłości. Następcy obecnej władzy, mam nadzieję, że będą zastanowią się kilka razy.

Bartosz Skwarło
fb.com/wejherowomiasto